Nie jest tajemnicą, że sól drogowa świetnie roztapia śnieg i lód. Z tego powodu jest powszechnie stosowana zimą przez drogowców. Czy sól drogowa to ta sama, którą znajdziemy w solniczce kuchennej? Tak. To ten sam, czysty chlorek sodu (NaCl), jednak wzbogacony substancjami przeciwzbrylającymi. Co więc z tą solą jest nie tak? Dlaczego zwykła sól drogowa ma tak fatalny wpływ na lakier?

Po pierwsze: korozja

Wyobraź sobie, jak sól zmieszana z wodą (z opadów, wilgoci, błota), czyli solanka osadza się na karoserii samochodu, a następnie wnika w uszkodzenia lakieru: drobne pęknięcia, odpryski, szczeliny, pory. Warto w tym miejscu dodać, że chlorek sodu (sól) ma właściwości higroskopijne, czyli pochłaniające wodę.

Tak więc, ta higroskopijna sól leży sobie na lakierze, a przede wszystkim we wspomnianych uszkodzeniach lakieru i stale pochłania (przyciąga) wilgoć z otoczenia. A jak wiadomo metal + woda + tlen = rdza.  Mamy gotowy przepis na korozję.

Sól drogowa niezwykle przyspiesza proces utleniania, czyli korozji. Można powiedzieć, że zżera karoserię. Nawet po jednym sezonie zimowym, przed którym odpowiednio nie zabezpieczyliśmy lakieru mogą pojawić się ogniska korozji.

Jak zabezpieczyć samochód przed solą drogową, a jednocześnie korozją?

Najprostsza metoda to utrzymywanie auta w czystości przez cały okres zimowy, czyli regularne spłukiwanie soli z karoserii np. na myjni bezdotykowej.

Jednak samo mycie może być niewystarczające. Zabezpieczenie powłoki lakierniczej woskiem samochodowym, który wnika w strukturę lakieru, wypełnia mikropęknięcia, a tym samym zabezpiecza karoserię, jest niezbędne jeśli nie chcesz na wiosnę odkryć nowych ognisk korozji.

Wosk nie tylko zabezpiecza lakier, ale też minimalizuje przywieranie brudu do karoserii. Dlatego mycie auta pokrytego warstwą wosku jest dużo szybsze i łatwiejsze. Dwie korzyści z jednego produktu!

Na zimę polecamy woski syntetyczne lub hybrydowe, które charakteryzują się lepszą trwałością niż woski naturalne. W okresie zimowym świetnie sprawdzi się Soft99 Fusso Coat, Soft99 Kiwami albo Collinite No. 476S.

A co jeśli masz widoczne gołym okiem uszkodzenia lakieru (np. odpryski), na których nie widać jeszcze rdzy?

Możesz mieć pewność, że jeśli nic z nimi nie zrobisz - na wiosnę staną się rude od rdzy.

Aby temu zapobiec, powinieneś zakupić zaprawkę lakierniczą ze sprawdzonego źródła (na rynku dostępne są gotowe zaprawki i zestawy: podkład, lakier kolorowy i bezbarwny z pędzelkiem).

Przy zakupie zaprawki musisz znać numer lakieru swojego samochodu, który znajdziesz rozkodowując numer VIN lub na naklejce np. w bagażniku.

Oprócz zrobienia zaprawek, zachęcamy również do konserwacji podwozia, które zwykle koroduje jako pierwsze. W tym celu najlepiej udać się do studia detailingowego (niektóre studia mają w ofercie konserwację podwozia) lub do mechanika bądź lakiernika, którzy świadczą taką usługę.